piątek, 22 listopada 2013

winter is coming....

Wszyscy mówili mi, że zeszłoroczna zima w Arabowie była wyjątkowo ciepła i delikatna, jakoś ciężko było mi uwierzyć, że i tutaj na środku pustyni, aura może płatać takie figle. Przyjęłam za pewnik, że chłodniej zrobi się w okolicach świąt, nooo może po nowym roku.
Aż tu pewnego ranka budzę się, gotowa i nastawiona na plażowanie. W końcu po to zostałam na pustyni na kilka wolnych dni, aby po korzystać ze słońca, wygrzać się...dostarczyć organizmowi dawkę witaminy D.

Wstaję z łóżka, odsłaniam rolety, które całkowicie zaciemniają mój pokój, a za oknem ku mojemu zdziwieniu, szaro, ponuro, chmury... Jak by zbierało się na deszcz?
Z plaży zdecydowanie nic dziś nie będzie - więc udałam się do kuchni, coby podnieść sobie nieco ciśnienie poranną kawą. Nim woda w czajniku osiągnęła poziom wrzenia, nagły grzmot i huk poderwał mnie na równe nogi! "Wojna? Atakują nas?" - pomyślałam....jeszcze trochę zaspana. Podchodzę do okna raz jeszcze, sprawdzić, gdzie to bombardowanie.... 

Przecieram oczy.... Patrzę jeszcze raz... Nie wierzę  w to co widzę... Deszcz.... Najprawdziwsza burza z piorunami na pustyni. 




 Oczywiście jak się domyślacie miasto jest totalnie nie przygotowane na takie sytuacje. Zaraz wylały wszystkie studzienki, zamieniając moją okolice w małą Wenecję. Prawie jak majowe burze, które już standardowo zalewają warszawskie metro, paraliżując tym samym ruch w stolicy. Plus taki tego pustynnego deszczu jest taki, że powietrze nieco się oczyszcza i można chociaż na trochę otworzyć okna, co by się przewietrzyło pokoje uzależnione od klimatyzacji.
.




9 komentarzy:

  1. Fest ładny nowy wygląd bloga :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale sypiesz postami ostatnio. Aż mi się głupio zrobiło i też się wzięłam za pisanie :) A zima w Doha z roku na rok chłodniejsza i coraz bardziej deszczowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co Ty,też miałam przerwę, a teraz nadrabiam zaległości... ;-) jak spadnie śnieg w Doha to już będzie fenomen na skalę światową !

      Usuń
  3. Super blog! Widać , że lubisz to co robisz :) jak wyglądała Twoja droga do tego zawodu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały blog ! Mam pytanie, na ilu rekrutacjach byłaś zanim się dostałaś do Qatar?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam trochę szczęścia i udało mi się za pierwszym razem... trzeba wierzyć we własne siły :-)

      Usuń
  5. oglądasz "Grę o Tron" ? tak mi się tytuł notki skojarzył od razu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądam i bardzo lubię...i czekam niecierpliwie na nową serię :-)

      Usuń