poniedziałek, 28 kwietnia 2014

South African Night czyli trochę o życiu nocnym w Doha



Kto mnie zna, albo uważnie śledzi bloga, ten wie, że rzadko narzekam na moje gorące pustynne miasto, ale jest parę kwestii co do których jestem zgodna - dobre imprezy i fajni faceci są tu towarem deficytowym. I nie chodzi nawet o to, że ich nie ma (zarówno imprez jak i mężczyzn) bo oczywiście są, ale ja nie jestem wielką fanką arabskich klimatów i może właśnie przez to czasem ciężko mi się odnaleźć w tutejszej rzeczywistości.
Tak czy inaczej, imprezy są - praktycznie każdego dnia tygodnia w Doha można zaszaleć. A bycie kobietą, zdecydowanie ułatwia sprawę, bo we wszystkich miejscach organizowane są specjalne lejdis night i happy hours, żeby jednak zachęcić Panie do zabawy. Inaczej imprezowanie bije po kieszeniach - piwo 40 zł, drink 80 zł albo i więcej.


W ostatni weekend, Doha wyszła nam na przeciw i w hotelu Inter-continental  (zwykli śmiertelnicy mogą nabyć alkohol tylko w 5-cio gwiazdkowych hotelach, żeby posiadać procenty w domu i delektować się winem do obiadu trzeba posiadać specjalną licencję) zorganizowano South African Beach Party - czyli w wolnym tłumaczeniu plażowa impreza dla mieszkańców Republiki Południowej Afryki. 
A że Ja, Ania i Paulina mamy paru znajomych z tego przecudownego kraju  i generalnie jesteśmy zafascynowane uprzejmością tubylców, kuchnią, fauną i zwyczajami to zostałyśmy zaproszone przez chłopaka Ani  (Gerharda - rdzenny mieszkaniec SA) na to wydarzenie. 


Poza tańcami bosko na piasku, przy afrykańskich rytmach, puszczanych przez znanych SA dj, był także bufet. Muszę przyznać, że upodobania kulinarne mieszkńców RPA bardzo przypadły mi do gustu. Szczególnie wyborne były mięsa i desery. Wszystko to podane w towarzystwie wybornego afrykańskiego wina i Sawannah Cyder. LEKKER!  Czego chcieć więcej?
Sobotni wieczór w towarzystwie znajomych, z dobrą muzyką, jedzeniem i piciem... Wielkie podziękowania dla Gerharda za jedną z najfajniejszych nocy w Doha.

Dziś krótko, ale chyba lepiej, krótko niż wcale...;-)






















4 komentarze:

  1. Aga super wyglądasz na zdjęciach, promieniejesz wręcz . Pozdrowienia z Polski ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wybacz..ale strasznie nudny ten blog. mam wrażenie że zerzniety od innych kolezanek.a zdjecia ..hm jakbyś chciala promować się na wybory taniej miss .brak ci orginalnosci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroo, ja w matczynych liniach śmigam, i cieszczę się kiedy moją destynacją jest Barcelona a nie Luton. Pozdrawiam !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka! W niedziele lece sluzbowo do Kataru na 4 dni. Chetnie bym spotkal rodakow wieczorem. Czekam na odpowiedz. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń